poniedziałek, 28 marca 2016

Płyn do pędzli Inglot




Niezbędnym produktem, który powinien znaleźć się w kuferku każdej pasjonatki makijażu to płyn do dezynfekcji pędzli. Jeśli malujemy dodatkowo klientki musimy koniecznie zadbać o higienę naszej pracy, naszych pędzli. Istotną rolę odgrywa płyn, który z łatwością możemy użyć w czasie malowania do dezynfekcji i szybkiego umycia pędzla. Uważam, ze jest to też bardzo przydatny produkt, kiedy wybieramy się na urlop, dłuższą wycieczkę i nie chcemy spędzać dużo czasu codziennie na mycie po porannym makijażu. Dzisiaj pod lupę idzie płyn z firmy Inglot.


Jak opisuje nam produkt producent?Płyn do pędzli delikatnie czyści i dezynfekuje włosie pędzla.Zalecane spryskać pędzel płynem, a następnie wytrzeć chusteczką higieniczną.
W razie potrzeby czynność powtórzyć.


Gdzie? Za ile?
21 zł / 150 ml - sklepy stacjonarne Inglot oraz Douglas





Bardzo podoba mi się fakt, iż produkt zawiera hipoalergiczne składniki.
Duży plus, zwłaszcza kiedy musimy szybko zdezynfekować pędzel przy klientce, aby ponownie go użyć. Płyn ma jednak bardzo silny zapach alkoholu, jest to jednak typowe przy produktach odkażających. Mam mieszane odczucia
w stosunku do tego produktu. W tej cenie myślę jednak, że spisuje się na dobrym poziomie.Z pewnością płyn będzie wysuszać i przyczyniać się do niszczenia włosia, dlatego zalecam stosowanie tylko w konkretnych przypadkach. Zobaczcie niżej jak się sprawdza w akcji.

Do testu został użyty pędzel po podkładzie Double Wear oraz pędzel po bardzo intensywnym, niebieskim kolorze. Białe włosie jest bardzo wymagające,
więc to dodatkowe wyzwanie dla tego płynu.

Włosie pędzla spryskałam dwiema pompkami płynu. Następnie kolistymi ruchami wycierałam włosie w ręcznik.
Producent zaleca stosowanie do tego chusteczki, jednak dla mnie struktura ręcznika dodatkowo pomoże w oczyszczeniu pędzla.

Jak możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu płyn z Inglota poradził sobie dość dobrze z usunięciem resztek podkładu.
Po rozchyleniu włosia nie zauważyłam pozostałości Double Wear.  Po podkładzie zostaje jednak poświata na końcach włosia.
Pamiętajmy, że wiele kosmetyków kolorowych mających mocny pigment może nam zabarwić pędzel.


Większe trudności dla płynu były przy oczyszczeniu pędzla z resztek cienia.
Mocny, intensywny, kolorowy cień nie został niestety usunięty.
Tą samą technikę kolistych ruchów zastosowałam dwukrotnie przy czyszczeniu białego włosia.
Niestety płyn kolejny raz nie poradził sobie z całkowitym oczyszczeniem pędzla.






Oceniam produkt na  3

+ w szybkim czasie pozwala nam zarówno na powierzchowne oczyszczenie jak i odkażenie pędzla
(pisząc powierzchowne oczyszczenie - możemy ponownie użyć pędzla do cieni nakładając inny kolo, nie musząc się bać, że zmieni nam barwę i zrobi plamę na oku)
+ wydajny
+ łatwo dostępny
+ niska cena

- mocny alkoholowy zapach
- niszczy strukturę włosia
- nie oczyszcza całkowicie pędzla

Koniecznie dajcie mi znać co Wy sądzicie o tym produkcie? Używacie?





4 komentarze:

  1. Mialam i go nie lubię. Strasznie niszczy pędzle i wg mnie słabo domywa :) Wolę mydło protex.

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet nie wiedziałam, że inglot ma taki produkt. Wiele dobrego słyszałam o tym z MAC
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to bubel. Do tego ten kiepski zapach..

    OdpowiedzUsuń